Zagraliśmy wczoraj z Wasilem - moi

na jego megaOP (:P) Lubomirskiego
Padło na furaż. Z efektów doszły jeszcze entuzjazm (bez znaczenia), niesubordynacja (minimalne znaczenie, jeśli w ogóle), opóźnienie (znaczące o tyle, że rozbiło wolontarzy na 2 skwadrony) i panika (padła na rajtarów i była korzystna dla mnie, jakkolwiek pokomplikowała mi szarże w I turze).
Suma sumarum po 2 turze furaż był spalony, a ja wygrywałem już strategicznie (brak strat u mnie), jednak Adamowi udało się mnie urobić, żebym poszedł na walki, co musiało skończyć się tragicznie dla mnie przy tej różnicy sił (9 do 15 PS). Skończyło się więc dopuszczalnymi stratami po obu stronach, a wyniku przesądziły 2 punkty ze scenariusza.
Wyszło więc 4:2 (2:0) dla mnie. Dzięki za grę
Ciekawostką jest w przy okazji to, że nawet takiemu staremu wyjadaczowi jak Adam można pokazać kilka zapisów z PG, których jeszcze nie znał (żeby nie było, sam też zaglądam do podręcznika przy prawie każdej bitwie

).