Dzięki za fajny turniej. Wszystko było na dobrym poziomie, poza moją grą. Na szczęście grzechotka trafiła do Wrocławia.
Wszystkie 3 gry zagrałem wymaksowanym Lubomirskim.
1 bitwa vs Stanisław Kozacy 19 PS
Ku swojemu zaskoczeniu jestem słabszy i wylosowuję obronę wioski. Zamiast efektów wpakowuję 6 dragonów do domków i wspieram ich 6 pancernymi rajtarami . Przeciwnik bez powodzenia usiłuje wyprzeć ich czernią dodatkowo blokując sobie ostrzał stojących za nimi mołojców. Scenariusz mój, straty podobne 4:2, ale czuję, że ze Stanisława będą ludzie - nabierze doświadczenia i jeszcze będzie wygrywał tury. Koniec końców i tak zajął lepsze miejsce ode mnie.
2. Elt Tykocin 10 PS.
Zdobywanie wioski tym razem. Przeciwnik losuje świetne efekty: zły dzień, teren, entuzjazm, 2xniesubordynacja, posiłki. Pierwsza tura nieźle - szarża na moją szpicę kończy się zdezorganizowaniem rajtarów wroga, dragoni wroga zajmują domek. Na początku drugiej tury przeciwnik przypomina sobie, że mógł odrzucić entuzjazm, żeby zdać test automatycznie, pozwalam na cofnięcie i sytuacja się zagęszcza - zamiast zdazorganizowanych rajtaróww wroga mam uciekających dragonów. Co prawda potem udaje się rajtarię wroga pogonić, ale drugi oddział rajtarów na tej flance odpiera pohusarzoną i staje na boku moich rajtarów. Opancerzeni rajtarzy wchodzą do wioski, ale przebywanie w niej w sąsiedztwie 8 podstawek dragonów weteranów wroga okazuje się dla nich niezdrowe i pryskają po stracie podstawki. Drudzy rajtarzy dostają szarżę z flanki i giną na domku. W tym momencie jest już pozamiatane, duże straty, wróg brak, scenariusz 2:4, i 1:5 w dużych.
3 bitwa Sławek Tatarzy 10 PS
Nocny atak. 2 z 3 czat dostają chaos, ale o dziwo odpierają wroga. Trzecia czata zmusza do ucieczki 3 ordyńców, a 6 dezorganizuje do końca bitwy. W drugiej turze 6;z dzidami zaczyna tour po obozie niszcząc lub zmuszając do ucieczki: 3 rajtarów pancernych, 2 zwykłych, 3 pohusarzonej, 3 dragonów. Szczęśliwie przedtem dezorganuzuję ostrzałem na bliskim 2 kolejne oddziały ordyńców. Skitrane w rogu mojego obozu jednostki na skutek paniki są albo zdezotganizowane, albo uciekające. Proponuję poddanie bitwy na 5:1, ale przeciwnik woli poszukać historyka. I tutaj zaskakujący zwrot akcji: 3 doborowych kozaków z dwójką opanowanych pancernych rajtarów zmuszają siły wroga do ucieczki i z 6:0 robi się 3:3. Uff...
Pozdrowienia dla moich przeciwników za bezstresowe bitewki i dzięki dla Krajarka za tur i żarełko
