Cytuj:
No dobra Panie Dobywampałasza
Proszę o nie przekręcanie mojego nicku Panie Skoczku, bo nie najlepiej to świadczy o Panu.
Nie znalazłem jak na razie dobrego odniesienia w rycinach i w egzemplarzach muzealnych dla dział szwedzkich, są natomiast współczesne im lufy należące do artylerii innych państw(zdobyczne, a nie wykluczone że i używane w artylerii szwedzkiej.Różnice z pewnością jakieś były ale raczej niewielkie.
Proporcje łoża do lufy można wziąć np stąd model 1/6. Lufy dział są smuklejsze.
http://media31.dimu.no/media/decoimage/ ... 6?size=800Jest to model działa gdańskiego z 1666.Oczywiście ozdoby łoża , najlepiej sobie darować.
Tu lufa duńska z 1652 , z brązu.
http://media31.dimu.no/media/decoimage/ ... 0?size=800Jej długość 3320 mm
kaliber 123 mm
waga 1695 kg.
Dla takiej wagi łoże musi być większe i masywniejsze.
Działa nieco późniejsze z czasów wojny skańskiej i lat 80 niewiele odbiegają wyglądem (oczywiście tylko dla skali 15mm w modelach do gry) od tych z czasów Potopu.
I tak żelazne działo 12 f z czasów Karola XI (wg systemu wprowadzonego w 1680 r)
długość 3320 mm,
kaliber 125 mm.
http://media31.dimu.no/media/decoimage/ ... 7?size=800Dla porównania z polskich arsenałów
armata z herbem Szreniawa z 1645 r
dł-3065 mm
kal.155 mm
kształt uszu(uchwytów czopowych) -delfiny
kształt uchwytu dennego-grono. Armata odlana dla Stanisława Lubomirskiego.
Armata z herbem Jana Zamojskiego z 1658 r.
dł. 2177 mm
kal.120 mm
kształt uszu -delfiny
kształt uchwytu dennego-grono
Armata z herbem Janina z 1677
dł 2 685 mm
kal 103 mm
uchwyty czopowe -delfiny
uchwytu dennego -karczoch
Na koniec armata 6f. z 1643. Dzięki skali także stąd można wziąć proporcje lufy do łoża , w tym dla 12 funtówki.

Artyleria oblężnicza nie odbiegała daleko od tej polowej. Do oblężeń sensownie prowadzonych używano moździerzy, dział o większych wagomiarach od 12 f w górę, być może także dział długolufowych nie używanych już w nowoczesnych artyleriach polowych. Takie działa specjalnie sprowadzano do oblężeń. Jeśli działa były mniejsze to oblegający mogli co najwyżej prosić obrońców dobrze przygotowanej twierdzy o poddanie lub pocałować klamki jak Szwedzi pod Zamościem.Przy pomocy dział polowych zdobyć można było tylko te słabsze fortyfikacje, albo mniej gorliwie bronione. Artyleria na fortyfikacjach, jako mająca charakter stacjonarny, zwykle była o większych wagomiarach i donośniejsza niż standardowe działa polowe, stąd mogła dość łatwo spędzać obsługę i lżejsze działa oblegających.Różnica w donośności pomiędzy działami mniejszej i większej proporcji, przy tym samym wagomiarze nie jest zresztą duża.
Tym się także różnimy Panie Skoczku że dla mnie to aż gra, gra historyczna, w której mam zaszczyt mieć swój skromny udział i staram się służyć jak najlepiej.
Dla Pana jak widzę to...
Cytuj:
to tylko gra.
Mam wrażenie że nie jesteśmy po tej samej stronie.
Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że dla Pana nie ma znaczenia w skali 1/100 , 2 czy 5 mm w jedną czy w drugą stronę, ale może zobaczyłby Pan jak działa robi konkurencja?Zachęcam . Na naukę nigdy nie jest za późno.
Co do pańskiej krytyki-mieliśmy już okazję się z nią zapoznać, przy okazji "nienaturalnie wygiętego ronda kapelusza', nieprawdaż?
