Pulkownik pisze:
Obawiam się, że rosyjskich źródeł nie podam. Korzystałem ze źródeł polskich. W szczególności z pamiętników, muszę tylko ustalić dokładnie, w których to było.
Bardzo trudno odnieść się do czegoś, czego się nie widzi. Poza tym literatura pamiętnikarska ma nader często obciążenie w postaci przesady. Źródło pamiętnikarskie skonfrontowane z dokumentem służbowym, rozkazem, meldunkiem, etc stoi zawsze na przegranej pozycji. Kozacy mieli akurat lance takiej samej długości jak rosyjscy ułani- 280-290 cm, różniły się brakiem proporczyka, nieco innym grotem i dwoma temblakami zamiast jednego.
Cytuj:
Co do bitwy pod Mirem- nie napisałem, że zawsze nasi radzili sobie perłowo. Napisałem, że zazwyczaj sobie radzili i jaka opinia funkcjonuje w źródłach.
W źródłach funkcjonują różne opinie. Problemem jest ich właściwe dobranie. Znamienne jest że największa klęska jazdy polskiej w wojnach napoleońskich została zadana przez kozaków. Poza tym porównywanie jazdy liniowej, nawet lekkiej do kozackiej w zasadzie nieregularnej nie ma sensu. To jak porównanie samochodów osobowych do ciężarowych. W starciu ułani vs kozacy mamy inny typ zaciągu, inną taktykę, inne przeznaczenie, inne konie etc etc.
Trudno z reguły nie poradzić sobie z przeciwnikiem który nigdy nie atakował bez wyraźnej przewagi liczebnej, bez zaskoczenia, zasadzki i uciekał na pierwszy odgłos wystrzałów.
Cytuj:
Co więcej- młyniec lancą nie da się wykonać w zwartym szyku.
Oczywiście że nie, a zwłaszcza po co ?
Cytuj:
W źródłach funkcjonuje różna opinia a
Temblak zazwyczaj się da jakoś zamocować. W ostateczności o jelec.
A swoją drogą ciekawe co piszą o tym źródła. Chyba u Sikory coś było na ten temat..
J.w. Zamiast pisać o opinii w źródłach wolę je zobaczyć.
Między 'da się' a 'był stosowany' istnieje przepaść.